Wymiana progów

 

zdjęcie - progi ze stali nierdzewnej

Progi zainstalowane w moim serwisie są idealnie równe, gładkie i lśniące. Mają przy tym idealnie zaokrąglone korony co najlepiej widać, gdy patrzy się na odbicia strun.

SZLIF CZY WYMIANA?

Do niedawna, kiedy na rynku nie było jeszcze progów ze stali nierdzewnej, szlif progów robiło się zawsze, kiedy tylko było jeszcze co szlifować. Przy wysokich progach udawało się zrobić to 3-4 razy do kolejnej wymiany na nowe. Szlif był bowiem tańszy, łatwiejszy do wykonania i przede wszystkim mało inwazyjny, a przez to bezpieczny. Oczywiście zdarzało się sporadycznie, że ktoś wymieniał progi w nowym instrumencie, bo rozmiar mu totalnie nie odpowiadał, ale były to raczej fanaberie niż uzasadniona potrzeba.
Pojawienie się na rynku stalowych progów całkowicie odwróciło sytuację. Szlif tradycyjnych progów wydaje się dziś rozwiązaniem „na chwilę” i raczej nieopłacalnym. Wymiana progów na stalowe jest oczywiście nadal 2-3 krotnie droższa od szlifu, ale rozwiązuje problem na lata, często na całe życie. Dodatkowym bonusem jest nieporównywalny komfort gry na stalowych progach i ich zabójczy wygląd.
Jeżeli masz dobry instrument, którego nie zamierzasz się pozbyć, sprawa jest oczywista – dołóż trochę kasy i miej problem z głowy na całe życie. Gwarantuję Ci, że nie będziesz żałował. Przyjemność gry na stalowych progach to po prostu inna bajka (patrz komentarze moich klientów!).
Szlif tradycyjnych progów jest rozwiązaniem tymczasowym. Już po kilku miesiącach będziesz znowu widział wżery na progach, a za kilka lat z powrotem staniesz przed tym samym dylematem. Ma to sens tylko jeśli Twoja gitara ma również charakter tymczasowy lub jest tak słaba, że po prostu nie warto w nią więcej inwestować.

TRADYCYJNE CZY STALOWE?

Kolejny dylemat? Chyba tylko dla tych, którzy nie mieli jeszcze w ręku gitary ze stalowymi progami. Ty też nie miałeś? OK. Posłuchaj co Ci powiem. Stalowe progi to największy krok w rozwoju gitary elektrycznej od jej narodzin. Podpisuję się pod tym obiema rękami. Pytasz o zalety i wady? OK, powiem Ci. Zalety to: trwałość, komfort gry, wygląd. Wady: cena. Tak, to jedyna wada. Wszystkie inne, o których możesz poczytać w necie, to bzdury wyssane z palca.

JAKI ROZMIAR?

Nad tym to akurat warto się chwilę zastanowić. W końcu to wybór na całe życie 😉 . Jeżeli nie jesteś pewien czego potrzebujesz – posłuchaj moich rad. Nie sil się na oryginalność, bo szybko będziesz żałował. W większości przypadków standardowe czy średnie rozmiary będą optymalnym wyborem. Szczególnie jeśli to Twój główny czy jedyny instrument. Jeśli to Twoja 3 czy 4 gitara to możesz sobie pozwolić na więcej swobody.
Generalnie, moda na progi jumbo już się skończyła. Do łask wróciły rozmiary średnie z bardzo prostej przyczyny – są najbardziej uniwersalne. Ok. 80% moich klientów wybiera obecnie progi w średnich rozmiarach i jest z tego później bardzo zadowolona.

Ważne! Progi różnią się nie tylko rozmiarem korony ale również grubością korzenia, czyli tej części, która wchodzi w podstrunnicę. Niestety nie ma jednego standardu. Producenci gitar używają różnych grubości. Z tego powodu ja również posiadam progi o różnej grubości korzenia. Niestety nie jest tak, że wszystkie rozmiary koron są dostępne z wszystkimi grubościami korzenia. Stąd w konkretnym przypadku mogą być pewne ograniczenia w wyborze rozmiaru. O ile zbyt wąskie nacięcia w podstrunnicy można poszerzyć, to jednak zbyt szerokie nie jest łatwo zwęzić i z reguły się tego nie robi.
Stalowe progi są sztywniejsze i bardziej sprężyste od tradycyjnych i dlatego muszą być mocno osadzone w podstrunnicy, aby się nie ruszały. Warunkiem podstawowym jest właśnie dobre dopasowanie korzenia progu do slotu.  Próg nie może wchodzić w podstrunnicę ani za lekko, ani za ciasno – musi wchodzić po prostu w sam raz. Zależy to nie tylko od szerokości slotu/grubości korzenia ale również od gęstości/struktury materiału z którego zrobiona jest podstrunnica. W dzisiejszych czasach podstrunnice robi się nieraz z byle czego a bardzo często z niedoschniętego drewna. Widzę to od razu przy wyciąganiu starych progów – nieraz wychodzą dosłownie w palcach. W takich przypadkach konieczne jest użycie specjalnych progów o pogrubionym korzeniu, standardowe wyszłyby po krótkim czasie. Proszę, weź to wszystko pod uwagę przy wyborze rozmiaru progów i bądź przygotowany na ewentualny kompromis pomiędzy tym co wybrałeś a tym, co jest możliwe do zastosowania ze względów czysto technicznych. Wszystko okaże się dopiero po wyciągnięciu starych progów – oczywiście będziemy w kontakcie.

A CO Z PODSTRUNNICĄ, SZLIFOWAĆ CZY NIE?

Wielu klientów boi się szlifowania podstrunnicy. Niektórzy pytają wręcz czy można to zrobić (wymienić progi) bez szlifowania podstrunnicy. Oczywiście, że można, ale pytanie brzmi: czy chcemy to zrobić dobrze czy byle jak? Jeżeli dobrze, to szlif jest konieczny. Powiem więcej: profesjonalnie wykonany szlif to podstawa – reszta (montaż progów) to przysłowiowa bułka z masłem. Żaden gryf w używanej gitarze nie jest idealnie prosty i nie trzyma dokładnie radiusa. Jeżeli nie wyrównasz tego na podstrunnicy to będziesz musiał to zrobić na progach, a to oznacza mocno spłaszczone korony i konieczność ich żmudnego zaokrąglania.
Zdarza się, że klienci pytają czy gryf po szlifie będzie cieńszy albo czy wpłynie to jakoś na brzmienie instrumentu. Absolutnie nie, możesz być spokojny . Szlif podstrunnicy to bardzo delikatna operacja. Ubytek materiału jest nie większy niż kilka dziesiętnych części milimetra. To zbyt mało abyś mógł to wyczuć pod palcami a tym bardziej wysłyszeć.
Szlif wpływa też korzystnie na sloty i na wygląd podstrunnicy. Po szlifie podstrunnica odzyska, utracony w procesie starzenia się (utleniania i promieniowania UV), swój oryginalny kolor. Mikrowyrwania w okolicy slotów znikną (zostaną zeszlifowane) a nowe progi ukorzenią się nieco głębiej w świeżym drewnie.
Z powyższych powodów, w moim serwisie szlif podstrunnicy jest standardową operacją przy każdej wymianie progów.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Po szlifie podstrunnica wygląda jak nowa a zwykle dużo lepiej niż nowa 😉 . Jest idealnie równa, gładka i odzyskuje piękny zdrowy wygląd. Ma na nowo precyzyjnie naniesiony radius i wyrównany binding. Dobrze wykonany szlif to więcej niż połowa sukcesu.

PROMIEŃ PODSTRUNNICY

Być może do tej pory w ogóle nie zastanawiałeś się nad tą kwestią. Może nawet nie wiesz jaki radius ma gryf w Twojej gitarze? Rozumiem, w zasadzie to nawet nie powinieneś wiedzieć!? Prawdziwi artyści nie zaprzątają sobie głowy takimi przyziemnymi sprawami 😉 . Powiedz mi tylko czy dobrze Ci się na nim gra? Czy struny są wystarczająco nisko? Czy przy podciąganiu nie gasną? Jeżeli wszystko gra to sprawa jest prosta – zostawiamy radius fabryczny. Tak będzie najtaniej i najbezpieczniej.
Wielu klientów marzy jednak o niższej akcji strun, skarżąc się przy tym na brzęczenie a nawet gaśnięcie strun przy podciąganiu. Problem jest złożony ale też bezpośrednio związany właśnie z promieniem podstrunnicy. Przy małych promieniach podstrunnicy nie da się (nawet w teorii) uzyskać niskiej akcji strun bez problemów (brzęczenia/gaśnięcia) przy podciąganiu. Wynika to z czystej matematyki (geometrii), a nie z jakości wykonania. Jedynym sposobem na poprawę sytuacji jest wypłaszczenie gryfu, czyli zmiana promienia podstrunnicy na większy. Wymiana progów to jedyna okazja na taki zabieg, dlatego warto się nad tym zastanowić.

WYKOŃCZENIE PROGÓW

Końcówki progów i same progi można wykończyć na wiele sposobów. Możesz o tym szerzej poczytać na mojej starej stronie. Jednak w ciągu ostatnich kilku lat nikt nie zamówił sobie progów w matowym wykończeniu ani np. z końcówkami Round Feel. Podobnie wygląda sprawa z progami o zmiennej geometrii. Wszyscy chcą tylko standardu – z jednej strony rozumiem, ale z drugiej przyznam, że jestem trochę rozczarowany… W związku z tym zdecydowałem się wycofać z oferty matowe wykończenie progów oraz opcje wykończenia końcówek progów Round Feel i Hard Feel.
Wszystkie moje progi są teraz wykańczane na wysoki połysk z końcówkami Soft Feel. W gryfach bez bindingu nacięcia pod progi są szpachlowane (Modern Style) bądź nie (Vintage Style).

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Standardowe wykończenie progów: korony wysoki połysk, końcówki Soft Feel, nacięcia pod progi Vintage Style

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Standardowe wykończenie progów: korony wysoki połysk, końcówki Soft Feel, nacięcia pod progi Modern Style.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Standardowe wykończenie progów w gryfach z bindingiem: korony wysoki połysk, końcówki Soft Feel.

WYKOŃCZENIE PODSTRUNNICY

Podstrunnice palisandrowe i hebanowe tradycyjnie wykańczane są  specjalnym olejkiem do podstrunnic. Zabezpiecza on podstrunnicę przed brudem i ożywia kolor. Po szlifie podstrunnica odzyskuje piękny naturalny głęboki kolor – bądź więc przygotowany na miłe doznania estetyczne 😉 .

Podstrunnice klonowe są z reguły lakierowane, tak jak cały gryf. Przy szlifie podstrunnicy warstwa lakieru z podstrunnicy jest oczywiście zeszlifowywana. Po zainstalowaniu i wykończeniu nowych progów, całość musi być powtórnie polakierowana.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Gryfy z klonową lakierowaną podstrunnicą po wymianie progów muszą być powtórnie przelakierowane (tylko podstrunnica i ewentualnie krawędź podstrunnicy). Odcień dobierany jest starannie do oryginalnego koloru. Starsze gryfy są z reguły ciemniejsze, bardziej żółte i polakierowane nieco grubiej. Nowsze są wyraźnie jaśniejsze, bledsze z cieńszą warstwą lakieru.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Po lakierowaniu progi są starannie oczyszczone z lakieru – o wiele bardziej starannie niż fabryczne. Zwróć uwagę na szpachlowane nacięcia (Modern Style), które lepiej zabezpieczają przed wychodzeniem końcówek w porze suchej.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Niektóre klonowe gryfy wykańczane są fabrycznie  oleowoskiem (np. Music Man). Po wymianie progów gryfy te są wykańczane tak samo (oleowoskiem). Przy tej okazji również tylna strona gryfu jest w miarę możliwości lekko oczyszczana z brudu i odświeżana nową warstwą oleowosku (jednak w mocno eksploatowanych instrumentach głęboko osadzony brud pozostanie widoczny – to istotna wada tego typu wykończeń).

CENNIK

 

Dodaj komentarz